Oddział zamknięty ⇒ Oddział zamknięty - Gadaj zdrów.

[Angel]

WSTĘPNIAK:


Cześć Koleżanki i Koledzy. Niniejszym inicjuję nowy, eksperymentalny wątek na forum Audiolub.

Mogą tu pisać jedynie zarejestrowani użytkownicy, ponieważ wątek stanie się widoczny tylko po zalogowaniu na stronie forum.
Będzie to coś na wzór znanych wszystkim komunikatorów. 

Chodzi o to, że jeśli komuś przyjdzie do głowy jakaś myśl, nawet z pozoru błaha a postanowi się nią podzielić z innymi,
może ją tu wyrazić.
Wpisy mogą być krótkie, jednozdaniowe a także dłuższe.
To ma być taka nasza odskocznia od tematów tylko poważnych i wyłącznie na temat.

Każdy tu może pisać o czym chce i ile chce. Po prostu pogadajmy tu sobie o wszystkim i o niczym. 
Pamiętajmy jednak o tym, że wpisy w tym wątku, choć luźne, dowcipne, sarkastyczne nawet, nie mogą jednak nikogo obrażać. Regulamin tu wciąż obowiązuje.

Co do formy, może być dowolna. Nikt się nie będzie czepiał o styl. Choć oczywiście przyjemniej się będzie czytało wpisy zgodne z zasadami pisowni języka polskiego.

No to zaczynamy .

[Sanwing]

Hohoho w końcu mamy wstępniaczek!
Przyznam, że czekałem na ten wątek z niecierpliwością jako gaduła uwielbiam sobie poplotkować w luźnych gat(d)kach .
Wieczór piękny. Słuchało by się muzyki do rana i pisało, a tu do pracy jutro rodacy. Ależ mi się nie chce .
Dobrze, że do weekendu już...

[Belfer54]

Nie ukrywam, że ja też czekałem.
Pozdrawiam

[traumeel]

Proponuję (sorry) zakazać poruszania tematów politycznych.
Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego.

[Angel]

Tematów politycznych nie będzie.
Napisałem, że Regulamin tu także obowiązuje. Można (a nawet trzeba) go przeczytać.

[Ravil]

Zresztą kto przy muzyce chciałby rozmawiać o polityce? Jakoś mi to nie "gra".

[Angel]

No zakładamy chyba, że każdy Audiolub słucha muzyki.
Bo może są Audioluby niemuzyczne?
Nie słuchające muzyki?
Tak, jak są audiofile bezsprzętowi. Nie posiadający własnego zestawu. Znam takich.

Ale nie. Audiolub to poważny (co nie oznacza, że nie lubi pożartować, nie ma poczucia humoru) człowiek.

Dobra, jest po pierwszej (edytowałem). Idę spać. Spotkamy się tu jutro (a raczej już dziś), to pobajdurzymy. Choćby o rufie Maryni.

[Belfer54]

Dla mnie audiofil bezsprzętowy, to raczej meloman.
Audiofil bez sprzętu, to jak żołnierz bez karabinu.

@traumeel jak wspomniał Angel Regulamin tutaj też obowiązuje. Nie będzie tu żadnej polityki, naruszania dóbr osobistych kogokolwiek, wulgaryzmów, itd.
Co nie oznacza, że nie będziemy mogli pisać na tzw. luzie, z humorem a może czasem z pewną dozą ironii.

[DAS]

Jakiś czas temu czytałem sprzeczkę na innym forum i jeden napisał do drugiego- to może napiszesz jaki masz zestaw? A on mu na to- nie napiszę, ponieważ nie uprawiam ekshibicjonizmu audiofilskiego a i jeszcze czytałem inną kłótnie archiwalną, jeden napisał tak- a ja wam mówię, że te wasze Nady, te wasze Xindaki, te wasze Denony, wszystkie Yagin pozamiata

[Angel]

Bo Yaqin, to cioteczny brat naszej Baby Yagi. A ta wiadomo z miotłą jest za pan brat. Czyli nic dziwnego, że Yaquin dobrze wymiata.
To u nich rodzinne.
U nas w Kielcach nawet całkiem sporo tych czarownic. Dziś nawet jedną koło Lewiatana spotkałem. Zaparkowała miotłę na stojaku dla rowerów. Nie wiem, czy to przepisowo, ale zakazu nie ma.
Sporo ich tu w okolicy. Ciągną do Łysej Gór jak ćmy do lampy. Słuchają tam podobno jakiegoś Black Sabbatch, cy cuś.
Sprowadziły tam podobno kiedyś Ozzy'ego Osbourne (widziałem w MTV dawno temu taką rodzinkę, lecz nie wiem, czy to ten sam).
Ale gdy pomyłkowo wygrał konkurs na najbardziej szpetną czarownicę, to się bardzo zdenerwowały, połamały na nim wszystkie swoje miotły i odesłały do domu na łopacie.

No latają tak po okolicy, czasem bez opamiętania. Szczególnie jak jest pełnia. Jedna z nich nie wyhamowała kiedyś, wyrżnęła w balkon i połamała mi kwitnące rośliny. Bardzo przepraszała później. Dała mi jakieś nasiona i powiedziała, że to są ziółka na zadowolenie. Będzie pan zadowolony, rzekła. Popatrzyłem w te ślepka powyżej krzywego nochala, ale wydawały się szczere.
W gratisie pozamiatała mi nie tylko balkon, ale całe podwórko. A trwało to niecałe trzy sekundy. Stąd wiem jak potrafią wymiatać.

Przepraszam za ten nieco przydługi Ela Borat, ale mnie naszło. Zawsze tak mam jak przez kilka dni nie piję.

[Belfer54]

No tak, trzeba od czasu do czasu pić, najlepiej tak ze dwa litry dziennie, albo i więcej.

[Sanwing]

Oj kieleckie jakie cudne . Dziwi mnie @Angel gdzie Ty się kręcisz. Czarownice ramię w ramię z Lewiatanem nonono niezły sabacik .
A wiecie kto jeszcze wymiata wyśmienicie. Snowy White miecie tak, że miodzio. Otwarte okno w aucie, zimny łokieć i pola gdzieś dookoła, ach jak ja czasem lubię tę pracę moja .

[Angel]

@Belfer54, ze dwa litry dziennie, to byłoby trudno. Ale jak jest odpowiednia pogoda... .
Odpowiednia pogoda na szczęście.

@Sanwing, uważaj, bo na starość połamie Cię artretyzm. Pamiętaj, że szpanujący kierowca psuje się od łokcia.
Snowy White, to raczej nie wymiata a wiosłuje.

@DAS, wracając jeszcze do ekshibicjonizmu sprzętowego, to pamiętam wpisy pewnych osób, które niechęć do pokazania swojego zestawu motywowały tym, że wkracza się wówczas w ich prywatność.
Dobrze się wówczas z kolegami tym ubawiliśmy.
No tak. Jeśli sprzęt stanowi przedłużenie... osobowości (jak duży, drogi samochód), to rzeczywiście opublikowanie jego zdjęć może być wkroczeniem w czyjąś prywatność. Takiej prywatności, to rzeczywiście nie należy tykać nawet długim kijem.

[Sanwing]

@Angel nic nie poradzę na to. Uwielbiam czuć wiatr we włosach na ręce bo na głowie to już wiele nie zostało.

[Angel]

No cóż. Każdy wystawia do wiatru to, co może. Ale nie wystawiaj przez okno już nic więcej. Proszę.