Dzisiaj z analogu gra mi Dinu Lipatti. Wybitny, przedwcześnie zmarły pianista. Koncerty Mozarta, Griga, Schumanna, plus sonata tego pierwszego i jedna z partit J.S.Bacha. Trafiły mi się japońskie wydania niezawodnej oficyny Angel Records.
Ponadto, choć ostatnio staram się nie kupować płyt, musiałem znowu coś zamówić. Musiałem. Wieki całe, jak kiszę w obserwowanych na alle nagrania Rachel Podger. Świetna skrzypaczka, znakomita Vivaldystka, jeżeli można tak powiedzieć. Wczoraj w Dwójce w Trybunale Płytowym akurat na tapecie były nagrania utworów ww. kompozytora i w finale znalazło się m.in. dokonane przez tą artystkę. Doszedłem do wniosku, że coś z jej dorobku muszę wreszcie mieć. Na początek "banalnie" - "Cztery pory roku". No i przypomniałem sobie, dlaczego wiecznie odwlekałem ten zakup. Ceny nagrań pani Podger są wysokie. Holenderska wytwórnia Channel Classics dba o jakość, a to kosztuje. Mają te swoje technologie, jak chociażby DSD (cokolwiek to znaczy, ale co mam na półce z tym symbolem - brzmi to bardzo dobrze). Na płytach widzę nazwę marki Van den Hul i symbol 3T - ich flagowej technologii. Toteż płyty, które wydają, to SACD. Przejrzałem oferty, które od dawna obserwowałem i przypomniałem sobie, że wśród tych wszystkich SACD jeden sprzedawca ma na stanie jedną sztukę na LP. W bardzo dobrej cenie (SACD też miał taniej niż inni). Kupowałem już u niego, dobry to sklep, więc po chwili namysłu - SACD czy LP, kupiłem wiadomo co

Oczywiście transakcję sfinalizowałem przed napisaniem tego postu, bo jeszcze by mnie ktoś uprzedził, jak choćby nie szukając daleko @Angel . Bo co prawda kumplujemy się, ale jeśli chodzi o cenne płyty, nie ma zmiłuj ani sentymentów. A teraz już kupione, to spokojnie link mogę wrzucić.
https://allegro.pl/oferta/vivaldi-podge ... YTA3N2E%3D