Okablowanie systemu audioOkablowanie zasilające (znaczenie)

Przewody Audioluba- głośnikowe, RCA, XLR, USB, coaxial, toslink oraz inne.

Autor tematu
wpszoniak

#1 Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: wpszoniak » sob 16 wrz 2017, 22:59

"Wydawałoby się, że po kilkudziesięciu latach doświadczeń audiofilskich nie powinni ujawniać się tacy, którzy „nie wierzą”, że zjawisko przez innych obserwowane istnieje rzeczywiście. Nie wierzyć można moim słowom tu zapisanym, nie wierzyć można w słowa recenzentów a nawet autorytetom branży audio, ale nie wierzyć, że zjawisko zanieczyszczonego przebiegu prądowego może mieć wpływ na muzykę, którą odbieramy z głośników uważam za obrażające inteligencję normalnego człowieka, bo to już sfera, wymagająca nie podejścia metafizycznego lecz doświadczalnego. Jeśli ktoś z Was zechce wykazać się ciekawością i włączy w system audio kable audiofilskie, a jeszcze tego nie próbował, a w efekcie nie usłyszy żadnych zmian to z szacunkiem się odniosę do jego rezerwy w stosunku do entuzjazmu drugiego, który słyszał i docenił te różnice. Po tym wstępie łatwiej mi przyjdzie przekonywać do traktowania kabli jak równie ważnego komponentu co np. wzmacniacze czy odtwarzacze. Jestem audiofilem tylko i choćby z tego powodu nie mam potrzeby znajdywania odpowiedzi na pytania czemu słyszę to i owo w moim pokoju odsłuchowym.  Jestem też człowiekiem, którego ciekawość zżera, więc pytam specjalistów z danej dziedziny, otrzymuję odpowiedzi, ale jednak o sprawdzenie rzetelności tak zdobywanych informacji jest trudno. Pierwsze twierdzenie, które wydaje mi się, nie wymaga potwierdzenia wybitnych fachowców niech będzie to, że kable są krytycznie ważnymi elementami systemów audio odpowiedzialnymi za ochronę przenoszonej energii w ramach łańcucha- dystrybutor prądu, odtwarzacz, wzmacniacz, aż do głośników. A te, które są na wstępie tej drogi- kable zasilające, są najważniejsze bo wpływają na całość systemu audio, a nie tylko na ich część jak w przypadku interkonektów czy kabli głośnikowych.
Najprościej byłoby zminimalizować straty podczas transmisji energii elektrycznej pozbywając się kabla w ogóle, ale skoro tak się nie da to przynajmniej zadbajmy o ich jakość ograniczając w ten sposób ich ewentualny zły wpływ na całość systemu audio. Co rozumiem pod pojęciem „jakość kabla zasilającego”? Przede wszystkim- ich przemyślaną konstrukcję, najlepsze materiały użyte w produkcji kabli, doskonałe złącza i wyrafinowane filtry (jeśli zostały przewidziane w konstrukcji).  Dlaczego walczyć o skrócenie kabli? Ano, w myśl zasady- krótsze kable po prostu "robią mniej szkód", a innymi słowy- zmniejszamy ilość sygnałów, które są tracone. Jak się okazuje nie we wszystkich przypadkach ta zasada się sprawdza. Zresztą mam ambiwalentne spostrzeżenia co do wpływu kabli na działanie systemu przewidzianego do odtworzenia muzyki. Zgadzam się, że kiepskiej konstrukcji kable będą szkodzić, ale są kable spełniające role dodatkowe, na przykład filtrów fal EMI/RFI, tak wszechobecnych w dzisiejszej dobie … Przecież one czynią więcej dobrego niż złego!"
Nie chcę tutaj zagłębiać się w niuanse konstrukcyjne preferowane przez różne firmy kablarskie, które mają zwalczać (lub przynajmniej ograniczać) wpływ zakłóceń elektromagnetycznych lub radiowych.
Przedstawię jeno, dla nie zanudzania, wnioski:

"...koncepcja w uzyskiwaniu podobnego- ograniczenie wpływu zniekształceń, poprawy dynamiki, barwowej poprawności czy wreszcie użytkowej wygody jest jednaka dla każdej z firm, ale sposoby jej realizacji są zupełnie inne. W podsumowaniu podkreślę i to, że na tzw. synergię sprzętu w ramach systemu audio dobór kabli- użytych w nich materiałów, średnice przewodników, długości i konstrukcyjne zawiłości, ma wpływ nie mniejszy niż dobór podstawowego sprzętu- odtwarzacze, wzmacniacze czy głośniki. Nie wolno nam- audiofilom, na nich oszczędzać, bo system audio jest tak dobry jak najsłabszy jego element. 10% kosztu wzmacniacza na jego kabel zasilający? Oj… Taki utrwalony pogląd, który z racjonalnością nie ma nic wspólnego, zemści się kiepskim dźwiękiem i poszukiwaniem tego lepszego poprzez ciągłą wymianę odtwarzaczy, wzmacniaczy i głośników bez pewności osiągnięcia sukcesu. A ja z dużym prawdopodobieństwem zawyrokuję- na pewno bez sukcesu!"
Załączniki
neotech2.jpg
neotech2.jpg (214.1 KiB) Przejrzano 14751 razy

Awatar użytkownika

Audio Autonomy
Analogowa Branża
Posty: 721
Rejestracja: wt 12 wrz 2017, 10:21
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#2 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: Audio Autonomy » śr 20 wrz 2017, 08:57

Moment uświadomienia sobie istotności przewodów zasilających, jest punktem zwrotnym w myśleniu o budowaniu systemu audio. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Jak pewnie większość z Was wie, dopiero niedawno zacząłem poświęcać należytą uwagę temu elementowi. Dlatego też staram się nadrobić zaległości i sprawdzam przeróżne kable zasilające. W tym momencie, dzięki uprzejmości naszego kolegi Angela, mam możliwość porównywania swojego Artecha z dwoma zacnymi przewodami: Oyaide Tunami GPX oraz Furutech FP 314 Ag II (wersja z rodowanymi wtykami).
Mam za sobą dopiero dwa dni odsłuchów i mam już swojego faworyta, ale ponieważ kable lubią nas zaskakiwać, daję jeszcze szansę całej trójce.
Załączniki
OYAIDE TUNAMI GPX VS. FURUTECH FP 314Ag II.jpg
OYAIDE TUNAMI GPX VS. FURUTECH FP 314Ag II.jpg (214.53 KiB) Przejrzano 14735 razy
OYAIDE TUNAMI GPX VS. FURUTECH FP 314Ag.jpg
OYAIDE TUNAMI GPX VS. FURUTECH FP 314Ag.jpg (275.38 KiB) Przejrzano 14735 razy
Pomagamy usłyszeć więcej
facebook.com/AudioAutonomy
audioautonomy.com
Analogowo: produkcja i serwis wzmacniaczy lampowych - renowacja gramofonów - okablowanie


Autor tematu
wpszoniak

#3 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: wpszoniak » śr 20 wrz 2017, 12:15

Oczywiście pamiętasz o wygrzewaniu kabli jakie sprawdzasz... Bo wiesz, że używane również trzeba za każdym razem wygrzewać (ze dwie godziny) po wcześniejszym jego wypięciu? A jak nie wiesz to się przekonasz przy okazji prób... Ciekawym Twoich opinii na temat tych kabli (znam je, prócz Artecha).

Awatar użytkownika

Audio Autonomy
Analogowa Branża
Posty: 721
Rejestracja: wt 12 wrz 2017, 10:21
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#4 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: Audio Autonomy » śr 20 wrz 2017, 14:48

Pamiętam, choć przyznam, że jeszcze nie dałem im się dobrze wygrzać. Grałem na nich po ok. 1 godzinie na każdym.
Odczuciami jeszcze się nie będę dzielił, gdyż jest jeszcze za wcześnie na wysuwanie jakichś konkretnych wniosków z mojej strony.
Posłucham jeszcze trochę i wtedy się z Wami podzielę.
Pomagamy usłyszeć więcej
facebook.com/AudioAutonomy
audioautonomy.com
Analogowo: produkcja i serwis wzmacniaczy lampowych - renowacja gramofonów - okablowanie

Awatar użytkownika

mark11
Junior Audiolub
Posty: 50
Rejestracja: śr 13 wrz 2017, 10:40
Lokalizacja: Katowice

#5 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: mark11 » śr 20 wrz 2017, 19:02

wpszoniak pisze:
śr 20 wrz 2017, 12:15
Oczywiście pamiętasz o wygrzewaniu kabli jakie sprawdzasz... Bo wiesz, że używane również trzeba za każdym razem wygrzewać (ze dwie godziny) po wcześniejszym jego wypięciu? A jak nie wiesz to się przekonasz przy okazji prób... Ciekawym Twoich opinii na temat tych kabli (znam je, prócz Artecha).
Wojciechu proponowałbym dłuższe okresy stabilizacji wygrzanych już uprzednio kabli. Dla mnie optimum to przedział od 12 godzin "w górę". Wtedy jest duża szansa na powtarzalne spostrzeżenia z odsłuchów.
„Pomnij, że sąd laika, gdy mówi o dziele
O dziele mówi mało; o laiku – wiele!”

Henryk Elzenberg


Autor tematu
wpszoniak

#6 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: wpszoniak » śr 20 wrz 2017, 19:43

Taaaa... Się z tym zgadzam, ale kto tyle wytrzyma gdy mu pilno do wniosków jakowyś? Może recenzent? Hmmmm....

Awatar użytkownika

mark11
Junior Audiolub
Posty: 50
Rejestracja: śr 13 wrz 2017, 10:40
Lokalizacja: Katowice

#7 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: mark11 » śr 20 wrz 2017, 21:46

Najlepiej żeby audiofil wytrzymał. :D
Później pojawiają się mylne wnioski i opinie.
„Pomnij, że sąd laika, gdy mówi o dziele
O dziele mówi mało; o laiku – wiele!”

Henryk Elzenberg


Autor tematu
wpszoniak

#8 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: wpszoniak » śr 20 wrz 2017, 21:58

Taaaa... Ja to nie mam szans na audiofilizm, bo po 5 minutach z systemu wywalałem Neotecha NS 1002, bo grał gorzej niz QED Silver Spiral... Po namowach pilnującego mnie pewnego audiofila (był w trakcie odsłuchiwania) dałem szansę "srebrnemu grubasowi" (na fotce)... Pokazał jakość muzyczną po jakichś 6 czy 7. godzinach intensywnego grania, a w następnym dniu telefonicznie powiadomiłem właściciela Neotecha, że kabla co nie umie grać w pięć minut) nie oddam za nic w świecie!

PS Wiem, że wątek traktuje o kablach zasilających, ale tak te kable podlegają prawom fizyki jak i zasilające.
Załączniki
neotech_nes_1002_1_mini.jpg
neotech_nes_1002_1_mini.jpg (197.04 KiB) Przejrzano 14700 razy
Ostatnio zmieniony czw 21 wrz 2017, 09:06 przez wpszoniak, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika

Audio Autonomy
Analogowa Branża
Posty: 721
Rejestracja: wt 12 wrz 2017, 10:21
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#9 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: Audio Autonomy » czw 21 wrz 2017, 08:57

Ciężko jest wytrzymać, a jeszcze ciężej jest znaleźć tyle czasu na eksperymenty... ehh, ciężkie życie audioluba :?
wpszoniak pisze:
śr 20 wrz 2017, 21:58
a w następnym dniu telefonicznie powiadomiłem właściciela Neotecha, że kabla )co nie umie grać w pięć minut) nie oddam za nic w świecie!
Ja już teraz wiem, że ciężko będzie mi się rozstać z tymi kablami (w szczególności z jednym z nich). Zobaczymy co się zmieni po solidnym wygrzaniu.
Pomagamy usłyszeć więcej
facebook.com/AudioAutonomy
audioautonomy.com
Analogowo: produkcja i serwis wzmacniaczy lampowych - renowacja gramofonów - okablowanie

Awatar użytkownika

Audio Autonomy
Analogowa Branża
Posty: 721
Rejestracja: wt 12 wrz 2017, 10:21
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#10 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: Audio Autonomy » czw 05 paź 2017, 13:55

Nadszedł ten moment, w którym musiałem się rozstać z przewodami pożyczonymi od Angela...
Rywalizację między trójką kabli, które testowałem (Artech Wind, Oyaide Tunami GPX, Furutech FP 314 AG II) można by było nazwać wyścigami czy też zapasami. Nie chodziło tu jednak ani o szybkość ani o brutalną siłę i wagę poszczególnych zawodników. "Walka" odbywała się tutaj na całkiem innej płaszczyźnie, a jej orężem były subtelności i niuanse w brzmieniu muzyki.
Nie chciałbym przez to powiedzieć, że cała trójka gra tak samo, bo tak nie jest. Już w pierwszych chwilach słychać charakter grania każdego z przewodów i nie są to małe różnice. Furutech gra najjaśniej, Artech jest lekko przyciemniający, a Oyaide jeszcze bardziej przyciemnia obraz dźwięku. Takie miałem wrażenie po pierwszych krótkich odsłuchach.
Prawdziwa zabawa zaczęła się jednak po konkretnym wygrzaniu przewodów. Przy dłuższych odsłuchach różnic pomiędzy zawodnikami pojawiło się jeszcze więcej. Tylko tym razem to już były, te wspomniane wcześniej, subtelności i niuanse. Przede wszystkim Artechowi brakowało tej lekkości i plastyczności, którymi obdarzone były dwa pozostałe przewody.
Przejście na Oyaide sprawiało, że dźwięki stawały się jakby bardziej zrelaksowane (jakkolwiek głupio by to nie brzmiało). Wydaje mi się, że świetnie się on sprawdzi w systemie, który jest zbyt "wyżyłowany" i napięty. Doda od siebie trochę spokoju i lekkości przekazu.
Z drugiej strony barykady stał Furutech, który dodawał żwawości i energiczności całemu systemowi. Znika tu już ta "pastelowość', która występowała przy Tunami GPX. Wydaje mi się też, że w przypadku Furutecha, scena jest zarysowana troszkę głębiej niż u rywali.

Podsumowując:
- między przewodami występują różnice, które słychać zaraz po podłączeniu,
- jeszcze więcej różnic pojawia się po wygrzaniu i przy dłuższym odsłuchu,
- każdy z przewodów ma swoje mocniejsze i słabsze strony i przez to znajdzie zastosowanie w innym systemie.
- ostatnie i najważniejsze: okablowania zasilające ma znaczenie, bez względu na to czy nam się to podoba czy nie :)

P.S. Angel- jeszcze raz chciałbym podziękować Ci za pożyczenie mi tych kabelków. Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł się zrewanżować ;)
Pomagamy usłyszeć więcej
facebook.com/AudioAutonomy
audioautonomy.com
Analogowo: produkcja i serwis wzmacniaczy lampowych - renowacja gramofonów - okablowanie


Autor tematu
wpszoniak

#11 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: wpszoniak » czw 05 paź 2017, 16:29

Wnioski pokrywają się z moimi odczuciami w przypadku kabli Furutecha i Oyaide, Artecha nie znam... Skoro zasilające kable z mniej więcej tego samego przedziału cenowego były różne dla Twojego ucha to mogę tylko powiedzieć to, że Twój system również do wszelkich innych testów się nadaje, bo najczęściej właśnie kable zasilające są najtrudniejsze w testowaniu.

Awatar użytkownika

Audio Autonomy
Analogowa Branża
Posty: 721
Rejestracja: wt 12 wrz 2017, 10:21
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#12 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: Audio Autonomy » czw 05 paź 2017, 18:33

Artech niestety trochę odstawał od Oyaide i Furutecha, które to są wyraźnie lepszej klasy sieciówkami.
Cieszę się również, że moje odczucia są podobne do Twoich. Ich zbieżność dodatkowo uwiarygodnia nasze obserwacje.
wpszoniak pisze:
czw 05 paź 2017, 16:29
Twój system również do wszelkich innych testów się nadaje, bo najczęściej właśnie kable zasilające są najtrudniejsze w testowaniu.
Uznaję to za komplement :)
Pomagamy usłyszeć więcej
facebook.com/AudioAutonomy
audioautonomy.com
Analogowo: produkcja i serwis wzmacniaczy lampowych - renowacja gramofonów - okablowanie

Awatar użytkownika

mark11
Junior Audiolub
Posty: 50
Rejestracja: śr 13 wrz 2017, 10:40
Lokalizacja: Katowice

#13 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: mark11 » czw 05 paź 2017, 20:54

Jakość przewodnika, w tym przypadku miedzi Furutecha i Oyaide oraz wtyków, dała ekwiwalent w brzmieniu.
Znam te kable i miałem podobne odcucia "dźwiękowe" przy ich użytkowaniu, co do różnic pomiędzy nimi. Jednakże należy mieć na uwadze, że wszystkie trzy testowane kable to jednak modele klasy podstawowej i tak też grają.
„Pomnij, że sąd laika, gdy mówi o dziele
O dziele mówi mało; o laiku – wiele!”

Henryk Elzenberg


Autor tematu
wpszoniak

#14 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: wpszoniak » czw 05 paź 2017, 21:36

Tak Marku, jest jak piszesz. Przez jakieś dwa lata Furutech 314 zasilał u mnie Lebena. ”Wykurzył” go Van den Hul, a później (chyba po roku) tenże Hul został wymieniony przez Cagitara...
A więc zamiast kupić od razu Demiurga (hi hi hi) to ja płaciłem trzy razy... Mniej płaciłem to fakt, ale trzy razy i trzy razy nie byłem do końca zadowolony!

Awatar użytkownika

Audio Autonomy
Analogowa Branża
Posty: 721
Rejestracja: wt 12 wrz 2017, 10:21
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#15 Re: Okablowanie zasilające (znaczenie)

Post autor: Audio Autonomy » pt 06 paź 2017, 09:22

Zgadza się Marku, to są podstawowe przewody zasilające. Żaden z nich nie należy do przedziału "HI-End", a i tak słychać pomiędzy nimi różnice w brzmieniu. Do tego są one dosyć wyraźne.
Wpszoniak, też bym chętnie kupił od razu polecanego przez Ciebie Demiurga, no ale niestety póki co muszę korzystać z kabli, z których nie jestem do końca zadowolony. Myślę więc, że przede mną do pokonania jest droga podobna do tej, którą Ty już masz za sobą :)
Pomagamy usłyszeć więcej
facebook.com/AudioAutonomy
audioautonomy.com
Analogowo: produkcja i serwis wzmacniaczy lampowych - renowacja gramofonów - okablowanie

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość