A ja właśnie testuję świeżo odpalony piecyk. Gra mi bardzo przyjemnie od samego rana. Będzie jeszcze kilka mały zmian w schemacie, ale generalny charakter podoba mi się i pozostanie bez zmian


Mogę w zapętleniu, bez końca słuchać Pharaoha Sandersa...
Generalnie ciężko tu jest bezpośrednio porównywać te dwie konstrukcje, bo jest tu jeszcze kilka innych różnic, które mocno wpływają na to jak gra wzmacniacz. Cała idea wzmacniacza jest taka sama - triody małej mocy napędzają lampy mocy (EL34/6CA7) pracujące w układzie triodowym. Brak sprzężenia zwrotnego, układ tak prosty jak tylko się da (ale nie prostszy). Są tu jednak inne lampy napięciowe, inne transformatory, inny zasilacz.
Jak dla mnie to bajka! Fajne zdjęcie
I to jest jedna z ogromnych zalet wzmacniaczy lampowych. Nie sposób się z nimi nudzić
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości